Historia: Friday wypatrzyła go w tłumie podczas zawodów ujeżdżeniowych w północnej Portugalii. Wpadł jej w oko, więc postanowiła dowiedzieć się o nim czegoś więcej, Okazało się, że Wars jest synem naszego Leviathana! Fri spędziła tam kilka dni, właściciel konia okazał się być miłym człowiekiem, chętnie pokazał dziewczynie umiejętności andaluza. Obiecał, że gdyby kiedyś planował sprzedać - najpierw skontaktuje się z naszą stajnią. Prawie rok później - w marcu 2015 roku, zadzwonił i przedstawił nam propozycję nie do odrzucenia. Chaos tydzień później przyjechał do DH.
Charakter: To typowy ogier, który swoją upartość i przekorność pokazuje na każdym kroku. Nie lubi się podporządkowywać. Nie robi tego, chyba, że w stosunku do osób, które bardzo dobrze zna i które szanuje. Jednak na taki respekt z jego strony nie jest łatwo sobie zapracować. Wars wymaga od opiekuna mnóstwa uwagi i cierpliwości. Jeśli się go zaniedba - obraża się i jest jeszcze bardziej nieznośny. Ma o sobie wysokie mniemanie, uwielbia się popisywać i być w centrum zainteresowania wszechświata. Kiedy ktoś go obserwuje potrafi się zaprezentować tak, że widzom opadają szczęki. Mimo swojego charakterku zdarzają się chwile, gdy jest po prostu kochany. Zwykle zdarza mu się to w boksie, podczas leniwych popołudni. W stosunku do koni bardzo stanowczy i nie pozwalający sobą pomiatać. Chcę rządzić, a że jest silny i ambitny - zwykle udaje mu się przejmować kontrole nad towarzyszami. Czasami z nudów dokucza słabszym.
Zachowanie pod siodłem: Został zajeżdżony w wieku 3 lat, bez żadnego stresu i zmuszania do czegokolwiek. Ma całkiem niezły kontakt z człowiekiem, a widok sprzętu wcale nie kojarzy mu się źle. Pod siodłem pracuje na ogół dobrze, ale trzeba przyznać, że często na lenia. Jeździec nie może się dekoncentrować, bo koń od razu to wykorzystuje. Jego partner musi posiadać sporą wiedzę i umiejętności. Musi cały czas pilnować tempa, bo Wars bardzo lubi zwalniać. Czasami udaje, że galopuje, albo że kłusuje. Wypracował naprawdę dziwne chody, byleby tylko zmylić siedzącego w siodle gościa. Nie lubi się nudzić, więc jego trening musi zawierać dużo elementów. Trzeba ciągle dawać mu nowe zadania i wyzwania, wtedy powinien być cały czas czujny. Dobrze reaguje na pomoce, jest delikatny. Na zawodach daje z siebie o wiele więcej, bo przecież są tam ludzie, którzy go oglądają! Uwielbia publiczność. Wykonuje wtedy praktycznie całą robotę. Nie przeszkadzają mu hałasy i inne konie, kręcące się po okolicy. On jest na czworoboku i robi swoje tak, by zostać nagrodzonym owacjami na stojąco. W terenie bardzo brawurowy. Pójdzie wszędzie, zrobi wszystko, zrzuci każdego ;) Nienawidzi chodzenia w zastępie, no chyba, że jest pierwszy. Kiedy widzi otwartą przestrzeń włącza mu się turbo dopalanie, a jeźdźcowi można tylko życzyć powodzenia.
Zachowanie w obejściu: Nie jest tak źle, jakby się mogło wydawać. Jeśli do czyszczenia wyprowadzimy go sobie z boksu to powinien być grzeczny. Bez gadania podaje kopyta i nie wierci się, kiedy trzeba mu zapleść grzywę czy ogon. Lubi kąpiele, także myjka jest dla niego fajnym miejscem, gdzie można pobawić się wężem ogrodowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz