Historia: "Edek przyjechał jako jeden z kilku młodziaków kupionych w Holandii. Cel? Ujeżdżenie, nikt nie zdawał sobie sprawy jaki w nim siedzi potencjał skokowy, co odkryliśmy później. Jest synem ogiera Eco System, dobry skoczek, ale tylko na skale regionalna, ale jego potomstwo jest znane z pięknych ruchów i zwykle nie szlo w ślady ojca. Matka była świetną klaczą ujeżdżeniowa do klasy C. Jest córka wspaniałego ogiera Ferro, który jest ojcem wielu wspaniałych ujeżdżeniowcow." Ruska kupiła go, kiedy wraz z kilkunastoma innymi końmi został wystawiony na sprzedaż. Razem z siwym Highway to Hell przyjechał do Dragon Hill kilka dni później.
Charakter: "Edek jest koniem niezwykle sympatycznym. Uwielbia wszelkiego rodzaju pieszczoty. Do koni tez sie ciagnie, ale czasami inne konie nie traktuja go zbyt sympatycznie xd. Jest taka nasza mala stajenna cipa. Jak byl mlody to taki wielki niepokonany wszystkich ganial a teraz taka cipa, która umiera jak cos sie w krzakach ruszy. Ale co tam! Nie potrafi sie odgryzc do innych koni, ktos gdzies reka gwaltowniej ruszy umiera na zawal serca. Taaaki biedny na wolnosci umarlby na pierwszym zakrecie. Ma w sobie mnóstwo energii. Na wybiegu biega jak idiota, i tylko widac jego nogi w powietrzu. W boksie albo ma ADHD albo stoi sobie jakby zaraz mial pasc trupem. Jest dziwny. Ma dni, ze worek plastikowy moznaby mu na leb zalozyc a ma dni gdzie umiera na widok derki polarowej. "
Zachowanie pod siodłem: "Taka sierota w zyciu stajennym a pod siodlem to istny diabel. Jeszcze to takie bydle 180 to juz w ogole jak noga machnie to ledwo to usiedziec. Jak trafi sie na jego dobry dzien no to jest w miare okej. A dobre dni ma bardzo rzadko, to wiecie hahaha. Co robi? A nic specjalnego, idzie jak jakas bomba zegarowa, szuka tylko pretekstu zeby sie czegos wystraszyc i spierdzielic spod jezdzca, w galopie co 3 foulé to wywalamy w kosmos. W dziobie niesamowity cham. Ujezdzenia bardzo bardzo nie lubi i jak juz trzeba to jest istny koszmar, buntów wali tysiac piecset sto dziewiecset. Na skokach hmm… Jest fajny. Ciagnie to przeszkody i jak palnie skok to lecimy na marsa, ale za to po przeszkodzie lubi sobie bryknac, a jak juz mowilam, jak on bryknie to nie jest jakis tam bryk, tylko wyrzutnia normalna hahaha. Na nim trzeba siedziec on juz sobie poradzi. Potrafi sie wyratowac z kazdej sytuacji. Jemu tam wisi czy odskok jest blisko czy daleko on zawsze skoczy i pod tym wzgledem nie ma z nim problemow.
Na zawodach jego charakter sie nie zmienia i dalej jest stajenna sierota ;P. Pod siodlem moze troche bardziej zestresowany duza iloscia koni. Na parkurze baaardzo lubi publicznosc. Bo o tym nie napisalam, gosciu jak ma publicznosc to chce pokazac co to nie on hah. Wali takie skoki, ze ohohoho, jezeli zrzuci to rzadko ze swojej winy, bardziej z winny jezdzca, bo go za bardzo przytrzymal itd. Nie mozna go puszczac, bo potem nie da rady go przytrzymac i dupa. Ogólnie trzeba starac sie jechac równo i bedzie dobrze ;P. Na dekoracji nagle przemienia sie w wielkiego ogiera i chce pokryc caly swiat hahahaha."
Zachowanie w obejściu: Zwykle przy czyszczeniu sobie przysypia i ma wszystko gdzieś, ale gdy wyczuje coś smakowitego nie spocznie gdy nie wyciągnie tego z kieszeni opiekuna. Ładnie podaje kopytka. Boi się węża na myjce, ale jeśli się go dobrze przekupi i zajmie - da się go porządnie wyprać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz